Ogłoszenie

Nieautoryzowane forum serwisu piekielni.pl
"Dobra. W ogóle nie rozumiem co do mnie gadacie."

#31 2015-02-13 09:48:03

 Mahmurluk

Kac-morderca

Punktów :   11 
Quo Vadis: W stronę zachodzącego słońca

Re: Poranna prasówka: Fronda

Gytha, niedawno w Irlandii był przypadek, gdzie u kobiety w bodaj 3 miesiącu ciąży stwierdzono po wypadku śmierć mózgową. Był plan podtrzymywania jej do rozwiązania ciąży, chociaż część tkanek zaczęła już gnić. No ale biskupi oburzeni...

A wczoraj był kolejny artykuł o bohaterskiej kobiecie, która poświęciła życie żeby urodzić dziecko. Trójka jego rodzeństwa musi być taka dumna z matki.


Chcesz 10GB darmowego miejsca w chmurze? klik tutaj (Jottacloud)
https://i.chzbgr.com/maxW500/8004294656/h78676C5D/

Offline

 

#32 2015-02-13 23:22:51

 GythaOgg

Aniołek

Punktów :   

Re: Poranna prasówka: Fronda

Mahmurluk napisał:

A wczoraj był kolejny artykuł o bohaterskiej kobiecie, która poświęciła życie żeby urodzić dziecko. Trójka jego rodzeństwa musi być taka dumna z matki.

Zawsze mnie fascynowało, jak łatwo i bez żadnych wątpliwości moralnych niektórzy ludzie orzekają, że życie nienarodzonego dziecka jest bardziej wartościowe od życia matki. Jakby człowiek w stadium płodu czy nawet zygoty był ważniejszy niż ten chodzący i oddychający.

Offline

 

#33 2015-02-14 14:35:24

Tiszka

Potępiona Dusza

Punktów :   

Re: Poranna prasówka: Fronda

Tzn. tutaj sprawa jest skomplikowana - kobieta sama zadecydowała o takim a nie innym wyniku ciąży. Jeśli jesteśmy za prawem kobiety do decydowania o aborcji, nie bądźmy hipokrytami i nie wyśmiewajmy decyzji o aborcji nie dokonaniu.

Inna sprawa, że wybór ten może nam się wydać niezrozumiały: osierocić łącznie czwórkę dzieciaków. Jeśli oboje rodzice tak postanowili, a rodzina ich wspierała (i wspiera nadal), to w sumie można to obronić, chociaż np. ja bym tak nie zrobiła.


http://asset-e.soup.io/asset/6284/9188_ef49_500.gif

Offline

 

#34 2015-02-14 22:45:01

 GythaOgg

Aniołek

Punktów :   

Re: Poranna prasówka: Fronda

Tiszka, masz rację. Mnie chodzi bardziej o to, że w takich przypadkach powstaje medialna dyskusja, w której niektórzy ludzie, zupełnie obcy, bez jakichkolwiek wątpliwości twierdzą, że kobieta może umrzeć, ważne, żeby ciążę donosiła. Co do samej zainteresowanej to w pełni szanuję jej decyzję i ciężko mi nawet wyobrazić sobie tak tragiczną sytuację. Szczerze? Nie wiem, co bym zrobiła. Przychylam się bardziej do Twojego zdania, ale tak na sto procent to nie wiem.

Offline

 

#35 2015-02-15 15:53:58

 mongol13

Kuro no Kenshi

Punktów :   16 
Zawód: już inżynier IT

Re: Poranna prasówka: Fronda

GythaOgg- mnie też to zawsze ciekawiło. Tak samo jak ciekawił mnie cały ten ewenement prolajfowców, nawet tych niezwiązanych bezpośrednio- nie ważne, że wiadomo, że ciąża zabije matkę, albo spowoduje u niej poważne powikłania, ważne, że ma ją donosić. A potem za przeproszeniem państwa może sobie mamusia zdy... no, wiecie.


http://tinyurl.com/mnggggp
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe * ** ***
   * chyba, że ci się to opłaca
   ** chyba, że ci to ujdzie na sucho
   *** chyba, że się należało sku&wielowi


Jestem oazą spokoju. Pier*olonym, ku*wa, zaje*iście wyluzowanym kwiatem lotosu na przejrzystej tafli tego je*anego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pełen pier*olonych, tybetańskich medytujących mnichów...

Offline

 

#36 2015-02-26 00:29:30

Tiszka

Potępiona Dusza

Punktów :   

Re: Poranna prasówka: Fronda

Aż musiałam się z kimś podzielić. Mong, znajdź w tekście błędy logiczne. Wystarczy 10.

http://www.fronda.pl/a/magdalena-szymcz … 47895.html


http://asset-e.soup.io/asset/6284/9188_ef49_500.gif

Offline

 

#37 2015-02-26 10:22:43

 Mahmurluk

Kac-morderca

Punktów :   11 
Quo Vadis: W stronę zachodzącego słońca

Re: Poranna prasówka: Fronda

Pierwsze zdanie i już błąd. Taką Frondę lubię


Chcesz 10GB darmowego miejsca w chmurze? klik tutaj (Jottacloud)
https://i.chzbgr.com/maxW500/8004294656/h78676C5D/

Offline

 

#38 2015-02-26 19:20:48

 mongol13

Kuro no Kenshi

Punktów :   16 
Zawód: już inżynier IT

Re: Poranna prasówka: Fronda

Doooooobraaaaa, chcesz, to już piszę

1. Pierwsza linia i już święty Tomasz roni łzy niczym rozwalony hydrant:
"Dlaczego wolę Edukację Domową od szkoły".
...bo ja wiem? Może temu, że masz problemy z rzeczywistością?

2. "Najlepszym miejscem przygotowującym małego człowieka do funkcjonowania w społeczeństwie jest dom, rodzice i rodzeństwo a dopiero później kontakty z osobami obcymi, rówieśnikami".
Nooo, mniej więcej tak samo, jak najlepszym sposobem, żeby nauczyć człowieka obsługi komputera to odizolować go od sprzętu robić mu barwne wywody i kazać robić z tego notatki. Genius!

2a. "Co sprawiło, że zdecydowała się Pani podjąć edukację domową?"
Mówiłem- coś nie halo między uszami.

3. "Najpierw natknęłam się na tekst o tym..."
Gdzie? Na Samosi? Czy jednym z tych forów dla "zaradnych inaczej"?

4. Dobra- teraz spory mózgo*eb:
"Najlepszym miejscem jest dom, rodzice i rodzeństwo a dopiero później kontakty z osobami obcymi, rówieśnikami. "
"Dziecko uczy się życia uczestnicząc we wszystkim co dotyczy codzienności, czyli sklep, poczta, teatr, plac zabaw, sprzątanie itp."
Ktoś tu siedzi okrakiem na płocie i chyba mu już sztacheta zbyt głęboko w dupsko weszła. Albo dom, albo poza domem. Nie ku*wa- sklep, poczta i tak dalej to NIE jest dom. Teatr tym bardziej. ...wait- czy tam pisało teatr? TEATR? Srsly? Ktoś zabiera małe dzieci do TEATRU? Ale serio? Ktoś zabiera małe dzieci do teatru? A dzieci tam idą? Może jeszcze z przyjemnością? Tak ku&wa, a świnie potrafią latać. Idę zadzwonić do Duka Nukema, zaraz będzie ostro...

5. "Poza tym, jak przekazać dziecku wartości, jeśli połowę dnia jest poza domem, potem jest zmęczone i jeszcze przenosi do domu złe wzorce?"
Taaak, piękny przykład niewinnej autosugestii. Odbiję piłeczkę? A co z rodzinami, gdzie rodzice mają takie alternatywne poglądy, ale oboje pracują od rana do wieczora, codziennie? Co- dziecko ma samo się uczyć? Czy może jakaś niania? Aaa zapomniałem- niania z pewnością nie, bo koszty. Więc zostaje cud.

6. "Tak więc zaczęło się od przedszkola, a potem zaczęliśmy myśleć o szkole."
Oh God why? Why is this happening to me? What have I done?

7. "Z własne doświadczenia ze szkolą wiem, że zwykle lekcje szkolne pozwalają tylko na niewielkie zaznajomienie z tematem, a resztę pracy uczeń musi wykonać w domu, nie ma wtedy czasu na dobre kontakty z rówieśnikami."
Eeee, ja wiem, że głupi jestem i coś, ale moje neurony uparcie mi przesyłają taką myśl, że to może temu, że to jest szkoła, a nie przedszkole? Tu się już wymaga,a nie tylko bawi? Wiesz- sprawdziany i zadania domowe nie są dla picu. Łoesu- aż się boję pomyśleć co będzie, jak dojdzie do szkoły średniej i studiów- kolosy, zaliczenia, egzaminy... a jak jeszcze taki dzieciak pójdzie na studia zaoczne... tam przecież 2/3 to nauka w domu! Niejednokrotnie razem z pracą! Nie bijcie!

8. "Naszą obecną bolączką jest to, że w najbliższej okolicy brakuje dzieci, które w wolnym dla nas czasie też byłyby wolne, bo są w przedszkolach, szkołach lub odrabiają lekcje po szkole."
...może temu, że tak wygląda NORMALNA wersja? Co potwierdza fakt, że większość tak robi? A wyjątek w postaci tych anomalii tylko potwierdza regułę?

9. "Ale łatwiej jest za to zmienić miejsce zamieszkania, czy załatwiać różne sprawy budowlane, kiedy dziecko nie musi być odprowadzane do szkoły, zwalniane z lekcji."
Noo, w końcu przy tym automatycznie odpada potrzeba nauki i przygotowania na zajęcia, kartkówki, sprawdziany...

10. "We mnie właśnie jest pewna niechęć do placówek, instytucji - takich miejsc, gdzie państwo zagląda do tak osobistej sfery życia jak sposób wychowywania dzieci, przekazywania wartości."
Tą so-called niechęć widać. Ja wiem, że niektórzy to paranoicy do kwadratu,a le jedyna taka "lekcja", gdzie możesz być gwałcony dziwną ideologią to religia... a i tu wystarczy tylko 1 świstek, żeby twoje dziecko przestało uczęszczać.

PRZEKROCZYŁEM GRANICĘ (i oczekuję za to nagrody Tisz! Patrz na moje poświęcenie! )

11. "Jak wygląda pani praca z dziećmi? Czy macie plan dnia?

Do pracy staram się zasiadać z wszystkimi dziećmi, również młodszymi, nie trzeba ich długo zachęcać. Wstajemy trochę moim zdaniem za późno, rozwleka nam się trochę poranek, ale to też zależy od dnia. Dzieci wiedzą, że jak są zęby umyte i po modlitwie* to zaczynamy coś razem robić, nie nazywamy tego jeszcze nauką. Zdarza się, że inne domowe sprawy, konieczność wyjścia z domu sprawiają, że nie siadamy do stołu żeby się czegoś nauczyć, ale czuję że nie ma w tym nic złego. Czasem w drodze gdzieś dużo o czymś rozmawiamy, albo powtarzamy jakieś chociażby angielskie piosenki."

Czyli... planu nie ma. Ot wolna amerykanka. I nie ma w tym nic złego. Skąd! Ja angielskie piosenki też powtarzam. Słuchając radia. Albo puszczając muzykę z YT. Albo prowadząc przemiłe konwersacje z angielskojęzyczną infolinią producenta sprzętu.
* Serio, musiał tu być ten wtyk o... aa dobra, zapomniałem, że to fronda. Mea culpa.

12. "Moim wsparciem jest przyjaciółka, która idzie tą samą drogą."
Głupota jest zaraźliwa... mówiłem!

13. "Rodzina reaguje sceptycyzmem, uważają że dzieci nam zdziczeją. Ja też mam trochę obaw, może dlatego nie lubię poruszać tego tematu."
Święty Tomasz po raz kolejny robi za hydrant ze słoną wodą. Mam obawy, ale je&ać, nie gadam o tym. Póki się o problemie nie mówi, to on nie istnieje! Więc cisza!

14. Perełka na koniec:
"Wieszanie prania czasem jest rozciągnięte w czasie na wiele godzin, bo trzeba poćwiczyć chociażby pisanie."
To w końcu wieszanie prania, czy nauka pisania? Nie ma to jak wieszać pranie kilka godzin. Mi by łapy odpadły, podejrzewam, że nie tylko mi. Brawa dla prawdziwej Matki Polki!


http://tinyurl.com/mnggggp
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe * ** ***
   * chyba, że ci się to opłaca
   ** chyba, że ci to ujdzie na sucho
   *** chyba, że się należało sku&wielowi


Jestem oazą spokoju. Pier*olonym, ku*wa, zaje*iście wyluzowanym kwiatem lotosu na przejrzystej tafli tego je*anego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pełen pier*olonych, tybetańskich medytujących mnichów...

Offline

 

#39 2015-02-26 20:00:11

Tiszka

Potępiona Dusza

Punktów :   

Re: Poranna prasówka: Fronda

Mongu, zasłużyłeś sobie na order z ziemniaka

http://4.bp.blogspot.com/-gFg3iLdD0fA/Up0ZOPDEXPI/AAAAAAAADns/deIsDaMCAj4/s1600/stemplowanie_ziemniakiem_czarymarys_02.jpg


http://asset-e.soup.io/asset/6284/9188_ef49_500.gif

Offline

 

#40 2015-02-26 20:50:57

 Mahmurluk

Kac-morderca

Punktów :   11 
Quo Vadis: W stronę zachodzącego słońca

Re: Poranna prasówka: Fronda

Mongu, a komentarze przejrzałeś? "I dobrze, j~ć system, nie każdy musi być niewolnikiem".


Chcesz 10GB darmowego miejsca w chmurze? klik tutaj (Jottacloud)
https://i.chzbgr.com/maxW500/8004294656/h78676C5D/

Offline

 

#41 2015-02-26 21:46:46

 Archeoziele

Pupilek Lucyfera

Punktów :   14 

Re: Poranna prasówka: Fronda

Mongu, moja kuzynka chodzi z dziećmi do teatru Są teatry dla dzieci a nawet w tych dorosłych od czasu do czasu wystawiają coś dla dzieciaków.
Ba, nawet do filharmonii regularnie chodzą. Bo organizują tam warsztaty z robienia hałasu dla nieletnich.

Ale wracając do tekstu. Z edukacją domową jest jeden problem. Takiego siedmiolatka jestem w stanie nauczyć tego, co program wymaga. Dziesięciolatka pewnie też. Ale później zaczynają się schody. Wiedza nieużywana się zaciera. Dzisiaj już nie mam pojęcia jak wyliczyć funkcje trygonometryczne albo uzyskać sole. Zwłaszcza że w tych sprawach sama orłem nie byłam. Więc dziecka też tego nie nauczę.
No i ta kwestia prania. Kobieta po prostu się nie nadaje do uczenia dzieci. Brakuje jej dyscypliny. Podejrzewam że jej dzieci też nie bardzo potrafią się skupić jak ich matka tłumaczy im chrzest Polski stojąc pomiędzy majciochami w grochy. Pamiętam z czasów dzieciństwa, że gdy chorowałam i nie mogłam pójść w niedzielę do kościoła to babcia kazała mi słuchać mszy w radiu. Wiecie jaki to miało skutek? Nie miałam pojęcia o czym ten ksiądz w eterze gada. Bo wszystko było bardziej interesujące.


Łowy zaczęte! Bij, kto w Boga wierzy!
I grzmij: "Bóg, Anglia, król i święty Jerzy!"

Offline

 

#42 2015-02-27 00:39:56

 GythaOgg

Aniołek

Punktów :   

Re: Poranna prasówka: Fronda

Mnie najbardziej rozwaliło to:
"Najlepszym miejscem przygotowującym małego człowieka do funkcjonowania w społeczeństwie jest dom, rodzice i rodzeństwo a dopiero później kontakty z osobami obcymi, rówieśnikami"
a potem:
"Naszą obecną bolączką jest to, że w najbliższej okolicy brakuje dzieci, które w wolnym dla nas czasie też byłyby wolne, bo są w przedszkolach, szkołach lub odrabiają lekcje po szkole."

No to skoro chcesz, żeby twoje dziecko się socjalizowało z obcymi dziećmi, to puść je normalnie do szkoły - tam się dzieci spotykają! Rodzina to nie jest takie miniaturowe społeczeństwo i nie zastąpi kontaktów z innymi ludźmi.
Nauka w domu nie jest taka głupia, ale trzeba umieć to robić, nie jestem przekonana czy mama zajęta wieszaniem prania może poświęcić wystarczająco dużo czasu dziecku no i czy jest dobrze przygotowana.

Offline

 

#43 2015-02-27 09:22:33

 mongol13

Kuro no Kenshi

Punktów :   16 
Zawód: już inżynier IT

Re: Poranna prasówka: Fronda

Archeo- no to masz naprawdę duże szczęście, bo jak ja byłem mały to teatry naokoło mnie to były... no, wiesz. Chamski stereotyp- takie miejsca, gdzie przyłazi banda snobów i masturbuje się do wysublimowanych dzieł hipsterskich genialnych autorów. Warsztaty z robienia hałasu. Mam nadzieję, że to tylko taka kreatywna nazwa mająca przyciągnąć ludzi. Inaczej to

Spoiler:

http://cdn.alltheragefaces.com/img/faces/large/annoyed-mother-of-god-l.png

Ale true- ta kobieta się do uczenia nie nadaje. Za to dzięki twojemu postowi zauważyłem jeszcze coś innego, może się mylę, ale jednak napiszę: słusznie napisałaś, że takiego 7-9-latka można samemu uczyć w domu i to przejdzie, bo to jest wiedza najbardziej ogólna, taka, którą posiada każdy. I teraz takie przemyślenie- często argumentem "za" jest to, że rzekomo dzieci ucząc się w domu mają spokój, są "u siebie" i że dzięki temu osiągają lepsze wyniki w nauce, bo pomijamy wszelki stres związany z obcym otoczeniem (swoją drogą- straszne, trzymamy dzieciaki pod kloszem tak długo, jak tylko możemy izolując je od świata, a potem biadolimy, że wyrosło nam pokolenie nieprzystosowanych do życia, aspołecznych typów nie potrafiących zrobić nic. lol.) ... ale... no kurde, potem przychodzi to nieszczęsne gimnazjum, z podstawówkowej przyrody robi się geografia, biologia, chemia, wszystko ulega rozbiciu, uszczegółowieniu... i teraz znajdź mi rodzica, który będzie omnibusem. Takiego, którego wiedza będzie porównywalna z wiedzą tych wszystkich nauczycieli i który będzie potrafił tą wiedzę przekazać i wyegzekwować.

Gyrtha- może i nauka w domu to nie jest zło ostateczne, ale do tego trzeba mieć dużo wolnego czasu. I przez dużo mam na myśli więcej, niż przerwy między gotowaniem zupy, prasowaniem i praniem. Bo takie rzeczy- choćby robione najszybciej- tworzą nienaturalne przerwy w nauce ("oj, zupa zaraz mi wykipi", "ku&wa, zostawiłam żelazko na koszuli! ", "ooo- skończyło się prać!"), a to tylko dekoncentruje, bo taki młody dzieciak- nie czarujmy się- jak nie będzie miał stale zajęcia i kogoś, kto go przypilnuje, to bardzo szybko znajdzie sobie inne zajęcie. Choćby gapienie się w sufit, tudzież zamiatanie pustyni, byle tylko się nie uczyć.



Osobiście nie jestem przekonany do tego typu "nauki" z jednego powodu:

-Chodź synek, będziemy się uczyć chemii. /ja to już z pewnością/
-Musimyyyyyy?
-Czas na rozdział o tych, no... estrach /co to ku&wa są estry?! a sole?! Nie wiem, będę czytał z podręcznika, żeby nie wyjść na debila/
-Łeee, nie chceee mi sieeeeee........
-Dobra, to tak, tego, wg podręcznika...
[5 minut później]
-Tata- a auto już wróciło z naprawy?
- ...
-A kto wczoraj wygrał w meczu?
- ...
-Rób te przykłady.
-Pić mi się chce. Idę coś zrobić. Chcesz?
- ...


No- mniej więcej coś takiego. A rodzic nigdy nie będzie całkowicie obojętny na gadanie dzieciaka tak, jak normalny nauczyciel. A dziecko takie rzeczy wychwytuje do perfekcji i nei oszukujmy się- wykorzystuje to jak tylko może.


http://tinyurl.com/mnggggp
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe * ** ***
   * chyba, że ci się to opłaca
   ** chyba, że ci to ujdzie na sucho
   *** chyba, że się należało sku&wielowi


Jestem oazą spokoju. Pier*olonym, ku*wa, zaje*iście wyluzowanym kwiatem lotosu na przejrzystej tafli tego je*anego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pełen pier*olonych, tybetańskich medytujących mnichów...

Offline

 

#44 2015-02-27 11:22:19

 Mahmurluk

Kac-morderca

Punktów :   11 
Quo Vadis: W stronę zachodzącego słońca

Re: Poranna prasówka: Fronda

Gytha "No to skoro chcesz, żeby twoje dziecko się socjalizowało z obcymi dziećmi, to puść je normalnie do szkoły"
Chyba żartujesz, to by była kapitulacja przed systemem. Ma być tak, że każdy się uczy w domu, a po obiedzie leci na podwórko i wisi na trzepaku.

mongu " I teraz takie przemyślenie- często argumentem "za" jest to, że rzekomo dzieci ucząc się w domu mają spokój, są "u siebie" i że dzięki temu osiągają lepsze wyniki w nauce, bo pomijamy wszelki stres związany z obcym otoczeniem (swoją drogą- straszne, trzymamy dzieciaki pod kloszem tak długo, jak tylko możemy izolując je od świata, a potem biadolimy, że wyrosło nam pokolenie nieprzystosowanych do życia, aspołecznych typów nie potrafiących zrobić nic. lol.) ... ale... no kurde, potem przychodzi to nieszczęsne gimnazjum"

Wspominałem już kiedyś, ale ten przykład się nigdy nie znudzi. Mahmuśka pracuje w gimnazjum, uczy fizyki. Pokarano ją zaszczytem uczenia wszystkich "VIPowskich" klas - dzieci polityków, prawników, lekarzy, skloszowane w podstawówce do niemożliwości, bo chociaż chodziły do normalnej szkoły, były traktowane jak święte krowy.
I teraz państwo, sobie wystawią, przychodzi taki rodzic do Mahmuśki i mówi, I kid you not, "Dobrze by było, żeby Jacuś nie dostawał nic poniżej 4, 4+, bo się zestresuje".  Dobrze, że nie poszedłem między nauczycieli, bo bym miał w kółko komisje dyscyplinarne za wyśmiewanie.
Tak, są mądrzy rodzice lekarze czy prokuratorzy i jeszcze sami dzieciaka ośmierdolą, że się nie uczy, ale ich jest mniejszość.

Druga sprawa - pracuję z domu i wiem, że czasami mogę się zorganizować do siedzenia 8 godzin nad tekstem, a czasem szukam tylko wymówki i jak sobie nie nastawię pomidorka, to nawet kołysanie się drzewa za oknem jest ciekawsze. Jeśli faktycznie kobieta nie potrafi się zorganizować tak, żeby w 20 minut rozwiesić pranie, to nie wiem jak potrafi zmusić dzieciaki do siedzenia powiedzmy 45 minut przy książce.
Ok, kiedyś było tak, że babka wieszała pranie za chałupą, matka obierała kartofle, a dzieciaki szydełkowały i słuchały, że tu zaraz obok taka wioska, tam rzeczka, dalej to już carskie sioło, bo jak car przyszedł...  Ale to nie jest metoda na dziś - dziecko się zwyczajnie nie skupi.

Trzecia sprawa - metodyka nauczania początkowego. Dawno temu, kiedy jeszcze rozważałem opcję bycia nauczycielem, nie było siły, żeby ktoś poszedł do szkoły bez chociaż kursu pedagogicznego (można było wybrać specjalizację nauczycielską albo tłumaczenia i dopłacić grosze za kurs). Teraz ma to być jakoś uregulowane? Czy zakładamy, że matka najlepsza opiekunka i wie jak do dziecka trafić?
Bo tu znów przypomina mi się anegdotka, tym razem opowiedziana przez babkę od pedagogiki:
Przychodzi dziecko do matki, że nie umie wyrazu przeczytać.
M: jak nie umiesz? litery znasz?
D: znam...
M: to jaka to litera
D: EM *matka pokazuje kolejne litery palcem* A, EM, A
M: no widzisz. to jak całe słowo brzmi?
D: emaema

Nie mówię, że cała idea nauczania w domu jest fe. Tylko, że możnaby dokładnie określić kwalifikacje rodzica (i nie, matura sprzed 20 lat nie może być), ewentualnie jakieś szybkie kursy, bo inaczej może być tak, że ludzie z Matura To Bzdura zaczną wpajać dzieciom przekonanie o własnej wiedzy.


Chcesz 10GB darmowego miejsca w chmurze? klik tutaj (Jottacloud)
https://i.chzbgr.com/maxW500/8004294656/h78676C5D/

Offline

 

#45 2015-02-27 17:54:20

 Archeoziele

Pupilek Lucyfera

Punktów :   14 

Re: Poranna prasówka: Fronda

Mongu, warsztaty z robienia hałasu to coś na kształt rytmiki w przedszkolach. Tylko prowadzone przez muzyków z filharmonii. Podobno świetna sprawa, kuzynka bardzo sobie to chwali.


Łowy zaczęte! Bij, kto w Boga wierzy!
I grzmij: "Bóg, Anglia, król i święty Jerzy!"

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.piekielni.pun.pl Ciechocinek wellness weekend melt do rur San Diego Hotels