Adaś znowu próbował odwracać krzyż nad drzwiami.
No dobra, wróćmy na SOR
Offline
*totalnie zrezygnowany lekarz* Ja rozumiem, że pan jest duży, że mogą panu mówić "złóż się pan bo miejsca nie ma", ale zaręczam panu, że zaczynanie tego od połamania sobie rąk, nóg i żeber to NIE jest dobre rozwiązanie...
SOR!
Offline
Gość
*zszokowany lekarz do mocno połamanego, ale przytomnego kierowcy po wypadku* JAK MOGŁEŚ CZŁOWIEKU NIE WIEDZIEĆ, ŻE W TCHÓRZA Z DRZEWEM NIE WYGRASZ?!
edit: Zostajemy na SORze
Ostatnio edytowany przez Mahonn (2014-12-01 08:56:27)
(w odniesieniu do poprzedniej) *pacjent z wyłamanymi zębami, rozciętą wargą i dziąsłami* ...zębami też się piwa nie otwiera co z wami ludzie jest nie tak?
MOAR! SOR!
Offline
Ale pan pięknie przyj~ł w tą klawiaturę. Nawet się literki odcisnęły na czole.
SOR? SOR.
Offline
Gość
*do mocno poparzonej pacjentki* Skoro chciała pani popełnić samobójstwo, wystarczyło tylko wsadzić głowę do piekarnika, a nie jeszcze gaz w środku podpalać...
Jedziemy dalej z tym SOR-em
Droga pani, ja rozumiem lewatywa, ale czemu od razu pięcioma litrami płynu na raz?
to może zmiana na dziwne zgłoszenia na policję
Offline
"współlokator zjadł mi obiad, powiedzcie, że to karalne"
zostaje
Offline
Panie władzo, ściąłem drzewo przypadkowo na dom sąsiada i ten mnie teraz chce pozwać. Proszę mu powiedzieć, że przecież wypadki chodzą po ludziach i przesadza!
podtrzymuję
Offline
*zwijając się z bólu* Panie doktorze, no bo kilka dni temu miałem takie mega rozwolnienie i wziąłem srakostopa. No i nie pomogło, więc wziąłem jeszcze jednego. I kolejnego. I tak w sumie z 10 i od tego momentu nie mogę się załatwić i brzuch mi chyba zaraz rozsadzi...
No to... może tym razem "z życia taksówkarza"?
Offline