Ogłoszenie

Nieautoryzowane forum serwisu piekielni.pl
"Dobra. W ogóle nie rozumiem co do mnie gadacie."

#166 2014-02-19 19:00:18

 anaszka

Maskotka Belzebuba

Punktów :   

Re: Najgłupsze historie

O lol... Ostatnio to samo powtórzyła Gazeta Lubuska a propo zaginięcia jakiejś kobiety. Tyle, że facio był autostopowiczem. I szukali innej kobiety, która go zabrała na stopa LOL.


http://i.pinger.pl/pgr481/402ed84d00222c1b521fa45f/kk.gif

Offline

 

#167 2014-02-19 23:12:55

Kangaroo

Gość

Re: Najgłupsze historie

nóż jest fajniejszy można poderżnąć gardło, wyciąć serce, wyłupać oczy, obciąć uszy

 

#168 2014-02-20 08:03:57

 mongol13

Kuro no Kenshi

Punktów :   16 
Zawód: już inżynier IT

Re: Najgłupsze historie

Taa, urban jak stąd na Słońce.... słyszałem to już jakiś czas temu w wersji z nożami, sznurami i siekierami... Ja nie wiem- wstawiający takie historie myślą, że inni już nic nigdy nie czytali i nie mogli tego widzieć?


http://tinyurl.com/mnggggp
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe * ** ***
   * chyba, że ci się to opłaca
   ** chyba, że ci to ujdzie na sucho
   *** chyba, że się należało sku&wielowi


Jestem oazą spokoju. Pier*olonym, ku*wa, zaje*iście wyluzowanym kwiatem lotosu na przejrzystej tafli tego je*anego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pełen pier*olonych, tybetańskich medytujących mnichów...

Offline

 

#169 2014-03-12 11:04:00

 mongol13

Kuro no Kenshi

Punktów :   16 
Zawód: już inżynier IT

Re: Najgłupsze historie

Czas na kolejnego pretendenta do Maliniaka roku!
Panie i Panowie- prezentuję wam http://piekielni.pl/58582 autorstwa satan11

Więc tak, najtrudniej się pisze o sprawach dotyczących swojej rodziny, bo po części trzeba pisać o sobie, ale czasem jest to jedyny sposób aby opowiedzieć komiczną sytuację.

Historia rozpoczyna się kilka lat temu, po śmierci mojej Matki i odebraniu praw rodzicielskich Ojcu, sytuacja zmusiła mnie, aby zamieszkać z starszym bratem i jego ,,rodziną''. Z bólem, a jednocześnie z ulgą cieszę się, że to się skończyło. Były to lata, kiedy najczęściej przez głowę przewijała się myśl o ucieczce z tego ,,domu''. Nieustanne furie, awantury i gardzenie drugim człowiekiem, doprowadzały mnie do stanu bezsilności i bezradności w zaistniałej sytuacji.
Sprawa nabrała obrotu, gdy osiągnęłam pełnoletność. W dniu moich osiemnastych urodzin wraz z ironicznymi życzeniami, które mnie osobiście bardzo uraziły, zastałam wyproszona za drzwi. Wiec nie zostało mi nic innego jak wrócić do pustego domu rodzinnego. Szczerzę przyznaję, że Dom ten budził we mnie niepokój, ponieważ parę miesięcy wcześniej mój Ojciec odebrał sobie w nim życie. Do uregulowania spraw spadkowych potrzebne było zgodne współdziałanie mnie i mojego rodzeństwa(jest nas czworo). Oczywiście, oprócz mnie, najmłodszej, nikomu nie było to potrzebne, gdyż każdy ma swój dom i jest ustawiony w życiu. Pomimo niepewnego jutra, starałam się patrzeć pozytywnie w przyszłość, z nadzieją że będzie już tylko lepiej. Niestety okazało się, że nie tak łatwo uwolnić się od roli popychadła starszego brata. Pomimo tego, że mieszka niedaleko, i ma swój własny dom, uważa że ma wyłączne prawa decydowania o domu rodzinnym. Zaczęły się nieustanne groźby, wyzwiska i szykany, miało to miejsce na porządku dziennym. Uważał że, każdy z jego otoczenia jest jego parobkiem i nikt nie może mieć własnego zdania. Sytuacja ta osiągnęła punkt kulminacyjny pewnego wieczoru. Widząc samochód na podwórku, z którego wysiada rozwścieczony i pijany brat, który po kłótni z żona, postanowił rozładować emocje na Bogu ducha winnych osobach. Co prawda, umiem się bronić, ale wtedy coś pękło, nie miałam ochoty poraz kolejny szarpać się z Nim, i być monizaną w dotkliwych sposób, pakowałam się szybko, w popłochu po kilku jego ciosach szumiało mi w głowie, ale ściskając mocno torbę w ręku, uciekłam, wsiadłam do swojego samochodu, i ze łzami w oczach musiałam się poddać! Musiałam to wszystko zostawić, przeniosłam się do mojego mężczyzny. Który z resztą też był szykanowany i nietolerowany przez moją ,,rodzinę''. On sam dobrze wiedział o tej sytuacji, wielokrotnie próbował rozmawiać z moim bratem, ale to się kończyło na wyzwiskach i groźnych. Widząc że jest na przegranej pozycji, bo nic normalną rozmową nie jest w stanie osiągnąć, próbował mnie kilkakrotnie nakłonić żebym się wyprowadziła do Niego. Lecz ja twardo twierdziłam ze muszę się zająć domem i nie mogę wszystkiego zostawić(przywiązanie, strach, nie wiem co to było). Od tego czasu minęło kilka miesięcy. Wydawało się że w końcu będę mieć spokój, pomijając groźby telefoniczne.
Przechodząc do sedna sprawy, dziś odwiedziła mnie policja, z informacją, że został złożony wniosek o ściganie mnie, za rzekome przywłaszczenie lampy grzewczej z lat 80. oraz przecinaka ręcznego z lat 90.Rzeczy te były w moim domu rodzinnym. Sytuacja ta jest tak KOMICZNA, że nie wiem czy mam się śmieć, czy płakać! Tak naprawdę nie rozumiem, jaki cel przyświeca osobom które tak absurdalnymi urojeniami utrudniają i tak niełatwą pracę naszym organom ścigania. Czytając to, pewnie nasuwa się pytanie dlaczego się nie sprzeciwie, tylko uciekam. A dlatego ze już nie mam wewnętrznej siły, by to robić. Trudno mi jest uwierzyć w jakąkolwiek pomoc, rodzeństwo woli umyć ręce i udawać ze mnie nie zna. Co do wymiaru sprawiedliwości, też nie wiąże z nią wielkiej nadziei, ponieważ przez tę parę lat były interwencję policji, zgłaszane przez różnych ludzi, którzy mieli nieprzyjemności z moim bratem. Głównie z powodu awantur. O niczym tak bardzo nie marzę, jak o spokoju i normalnym życiu.

CYTUJĄC EINSTEINA: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej".

A jak ktoś będzie szukał ofiary, to zawsze ją znajdzie!!!

A jak ktoś będzie szukał ofiary, to zawsze ją znajdzie!!! Tak bardzo głęboki morał...
Chyba ludzie jednak nie dają się już tak łatwo wkręcać w te bzdury, skoro historia właśnie wylądowała w archiwum z zawrotną oceną Ocena: -2 (Głosów:  144)


http://tinyurl.com/mnggggp
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe * ** ***
   * chyba, że ci się to opłaca
   ** chyba, że ci to ujdzie na sucho
   *** chyba, że się należało sku&wielowi


Jestem oazą spokoju. Pier*olonym, ku*wa, zaje*iście wyluzowanym kwiatem lotosu na przejrzystej tafli tego je*anego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pełen pier*olonych, tybetańskich medytujących mnichów...

Offline

 

#170 2014-03-12 11:45:34

Tiszka

Potępiona Dusza

Punktów :   

Re: Najgłupsze historie

Widziałam na stronie, ledwo przebrnęłam i pod koniec miałam minę "o ch*j chodzi?"


http://asset-e.soup.io/asset/6284/9188_ef49_500.gif

Offline

 

#171 2014-03-14 18:47:57

 Archeoziele

Pupilek Lucyfera

Punktów :   14 

Re: Najgłupsze historie

http://piekielni.pl/58626#comments
Mordercza capoeira

no i usunęli kapojerę temu warto wrzucać poza linkiem cały tekst -m13


Łowy zaczęte! Bij, kto w Boga wierzy!
I grzmij: "Bóg, Anglia, król i święty Jerzy!"

Offline

 

#172 2014-03-16 20:31:08

Tiszka

Potępiona Dusza

Punktów :   

Re: Najgłupsze historie

http://piekielni.pl/58658

Czyli piękne uogólnienie, bo każdy na socjalu to "patola" Nie znoszę tego typu historii - nic nie wnoszą, a tylko budzą "społeczny sprzeciw" wobec zjawisk, z którymi autor i tak nic nie zrobi, a jedynie wyżyje się i pokaże swoje uprzedzenia.

Kojarzycie komiks z serii countryballi, gdzie ulubionym zajęciem Grecji było palenie pieniędzy? Polska wcale nie jest daleko w tyle...

Kilka kwiatków od mojej znajomej z opieki społecznej, dotyczących, jak to ich określają media "biednych, potrzebujących, pokrzywdzonych przez los". Albo jak ich określają ludzie siedzący w temacie - zwykłych patoli.

1. Patole nie piorą ubrań. W ogóle. Po co? Noszą je przez tydzień (łącznie z bielizną), a potem... wyrzucają i idą do opieki społecznej, lub organizacji charytatywnych, po nowe. I tak w kółko.

2. Nie umieją gotować. Dostają regularnie całe stosy darów takich jak np. ziemniaki czy mąka - nawet nie wiedzą, co się z tym robi (!) więc wszystko idzie na sprzedaż po sąsiadach (sklepy tego nie biorą bo np. na mące jest oznaczenie "pomoc ze środków UE, nie na sprzedaż") a pozyskane pieniądze jak myślicie - na co idą?
Wszystkim, którzy odpowiedzieli inaczej niż na "trunki o zawartości 40% lub ewentualnie piwo" radzę zejść na ziemie.

3. Istnieją rodziny, w których nie pracował NIKT przez ani jeden dzień od 1989 (wcześniej jak wiadomo był przymus pracy, choć i od tego często się migali łapówkami).

4. Hierarchia wartości i potrzeb jest następująca: 1) alkohol 2) papierosy 3) lans (np. smartfony warte 2000 PLN lub samochody, często lepsze niż większości pracujących Polaków). Innych nie ma, bo takie rzeczy jak odzież czy żywność mają zapewniane przez instytucje. Jak nie chcą dać bo np. wykorzystali limity - to stosują starą metodę: drzeć japę. Oczywiście tylko w urzędach, bo tam petenta wywalić za drzwi nie można, w prywatnych fundacjach ochrona takiego gościa po prostu wystawia z wilczym biletem.

5. Pamiętajcie - w domach patoli dzieci mogą chodzić głodne i brudne, ale na wódkę pieniądze zawsze się znajdą.

6. Ostatnio nasza genialna władza postanowiła polikwidować Izby Wytrzeźwień, których patologia jednak trochę się bała bo zbyt przyjemnie tam nie było. W wielu miastach zniknęły w ogóle. Efekt? Wzrost liczby "upojeń alkoholowych" wymagających interwencji o 300%. Gdzie trafiają pijacy? Do szpitali - gdy tymczasem wśród normalnych obywateli bywają przypadki zgonów spowodowanych nieprzyjęciem do szpitala "bo nie ma łóżek". Nie ma, bo ileś z nich zajmują patusy...


http://asset-e.soup.io/asset/6284/9188_ef49_500.gif

Offline

 

#173 2014-03-16 22:13:10

 Archeoziele

Pupilek Lucyfera

Punktów :   14 

Re: Najgłupsze historie

Państwo polskie kocha swoich obywateli.

Mój brat mieszka w Rzeszowie. Ma sąsiada - starszego pana, który cierpiał na jakąś bardzo bolesną przepuklinę. Był ledwo w stanie funkcjonować. Próbował starać się o operację na NFZ przez parę lat. Odbijał się od szpitali, które odpowiadały mu prosto: "nie mamy wolnych terminów". W końcu sąsiedzi zrobili solidną zrzutę (łącznie trzeba było zebrać 7000 zł) i wysłali starszego pana na prywatną operację. Gdyby nie to, nadal by się męczył.

Te same szpitale, które olały Polaka, teraz masowo przyjęły rannych "bojowników" z Majdanu. Dla nich miejsca jakoś są.

Piekielność? Dopiero się zaczyna...

Ten starszy pan pochodził z Wołynia. Jego rodzinę wymordowali niemal co do jednego zbrodniarze z UPA. I jeden z rannych "bojowników" to... syn jednego z tych zbrodniarzy. Nawet się przyznał i jest ze swojego ojca dumny - że "walczył z Lachami".
W szpitalu w którym leży, jest jeszcze kilku Ukraińców. Kliku z nich jest potomkami bandytów z UPA. Niemal wszyscy to nacjonaliści i zagorzali naziści - powywieszali na łóżkach czarno-czerwone flagi UPA, na szafkach postawili w ramkach portrety Hitlera, Bandery i Szuchszewycza. Jeden ma sporą kolekcję gadżetów związanych z SS. Wszyscy twierdzą, że duża część województw podkarpackiego i lubelskiego powinna być w granicach Ukrainy. Do lekarzy potrafią krzyczeć: "Polska za Wisłę i San!"

To jest dopiero piekielne - Polska ma w dupie swoich obywateli, ale potomków morderców Polaków, nienawidzących Polski i domagających się od niej ustępstw terytorialnych, chętnie przygarnie. W imię polityki.



http://piekielni.pl/58659#comment_659223


Łowy zaczęte! Bij, kto w Boga wierzy!
I grzmij: "Bóg, Anglia, król i święty Jerzy!"

Offline

 

#174 2014-03-17 17:40:05

 mongol13

Kuro no Kenshi

Punktów :   16 
Zawód: już inżynier IT

Re: Najgłupsze historie

no to teraz czas na bełkot i bezsens miesiąca- autorka narzeka... na wszystko, czyli tak naprawdę na nic- historia z numerem #58673 (już "dziwnym trafem" usunięta, więc nawet linka nie podam) autorstwa donki. Voila!

Macie czasami wrażene,że chcecie komuś pomóc, a ten ktoś robi sobie z was przysłowiowe jaja? No ja tak miałam, nie pierwszy raz,ale teraz cytując klasyka "Pałka się przegła".

Pracuję w pewnej firmie w centrum handlowym, tutaj też poznałam pewną dziewczynę pracującą w sklepie obok. Miła,wesoła,pracowita,rozdądna dziewczyna( powiedzmy Kaśka). Z pewnych względów Kaśka musiała zrezygnować z pracy w sklepie w tym centrum handlowym co ja- po prostu jej brat wpadł na pomysł wspolnego biznesu w postaci franczyzny kawiarni w innym centrum handlowym. Jak postanowiła ta i zrobiła.
Kilka dni później odezwała się do mnie relacjonując,że zmęczona,że szkolenia, że zero czasu, jak to na początku rozkręcania biznesu. Spytała czy znam kogoś, kogo mogę polecić do pracy w weekendy, ja od razu napisałam na forum swojej specjalizacji ze studiów [ z racji profilu dziewczęta, które są ze mną w grupie naprawde są świetne,sumienne....]

Kilka osób napisało pod postem swoję kandydatury,ale wiadomo,że z polecenia-polecenia brzmi jeszcze inaczej niż po prostu "Kolezka mowi,żebyś wysłała mejla tu i tu, ja się odezwę drogą mejlową". Szepnełam słowko Kaśce, by wzieła dziewczynę X, ponieważ jest naprawde godna zaufania i przoduje wśród reszty w moim mniemaniu (jako handlowiec chyba juz umiem rozpoznawać, a tak prznajmiej mi się wydawało do tamtego czasu). Najpierw oczywiście skonsultowałam sprawe z dziewcxzyną X- była zadowolona, nie widziała nawet problemu w tym,ze musi KILKa ładnych kilometrów od siebie z domu zrobić.
Uważałam sprawę za zamkniętą-myśle sobię :ŚWIETNIE. Każdemu studentowi dziennemu przyda sie troche pieniedzu.Dziewczyna ma prace, Kaską ma świetnego pracownika, czego chcieć więcej w dzisiejszych czasach?

Aż tu nagle moim oczom ukazał się post na forum grupy, że dziewczyna Y szuka kogoś do pracy w weekendy. Klęska urodzaju-myślę, same oferty! Jak ktoś szuka pewnie ma w czym wybierać!I odpowiedź Panienki X: " hahah chętna ja !" Praca dot. ( co ciekawe, praca którą proponowała Y bmiała byc w centrum handlowym niekoniecznie bliżej miejsca zamieszkania koleżanki X., a wręcz podobna droga jak to centrum, w którym prace proponowała Kaśka) Bo ocknięciu sie...spytałam czy do niej nie dzowniła moją kolezanka -Kasia, przed którą RĘCZYŁAM, że X jest świetną kandydatką, że można na nią liczyć. Kaska zgodziła sie ja przyjąć, mioże to bała się-wiadomo pierwsza WŁASNA "firma", stres,ale ufała mi. Odpowiedź X: ''ej bo coś [coś ? serio? ]ale przyszedł mi sms ze dzowniono bo nie miałam zasieg", dodatek: ''bo factory* to chyba u mnie odpada ;p"

Zastanawia mnie co zabawnego-obrazują to te durnwoate emotikony -jest w robieniu z człowieka , który chce pomoć idioty i kretyna, ktróry musi świecić oczami? Czy takie zachowanie w dzisiajszych czasach jest wyznaczkiem bycia " ELO", "FLOŁ" i "JOŁ"?

Apel: Jeżeli kiedyś spotkacie na swojej drodze rocznik 93** przejdźcie obok i nic nie mówcie (bądźcie ostrożni), bo to może skończyć sie chorobami na tle nerwowym.



*  Factory-cetrum handlowe we wrocławiu,w którym ja proponowałam X prace.
**Zaczełam jak na złośc studia z takim własnie rocznikiem...

Pomijając nieudolną próbę zamachu na oczy, to tak... mamy tu coś o przejściu do własnej pracy, coś o poszukiwaniach... i tyle. Potem nagle wątek się urywa, są jakieś nieuzasadnione "rzale" o emotikony, o rocznik 93 (a co myśmy wam zrobili? I czemu zaraz że wszyscy?! bez jakiegokolwiek poważania- rocznik 92 ) i o studia. O ch*j chodzi?


http://tinyurl.com/mnggggp
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe * ** ***
   * chyba, że ci się to opłaca
   ** chyba, że ci to ujdzie na sucho
   *** chyba, że się należało sku&wielowi


Jestem oazą spokoju. Pier*olonym, ku*wa, zaje*iście wyluzowanym kwiatem lotosu na przejrzystej tafli tego je*anego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pełen pier*olonych, tybetańskich medytujących mnichów...

Offline

 

#175 2014-03-19 14:16:58

 Luna

Dziecię Chaosu

Punktów :   

Re: Najgłupsze historie

Pomyślałam, że wrzucę całe konto, co się będę szczypała... hurtem lepiej Aha, ostrzegam - czytanie tego powoduje ból wszystkiego...

http://piekielni.pl/user/ggggg14/page/1


Budzi cię znów głuchy nocy krzyk
Myśli zaszczutych złudny cień
Obłąkańczy sen fantazją nie był
Skąpane we krwi noc i dzień...

"Bo Ty jesteś Luunka - zło wcielone, które ostatni raz niewinnie wyglądało jak szło do komunii xD"

Offline

 

#176 2014-03-19 14:38:32

 Luna

Dziecię Chaosu

Punktów :   

Re: Najgłupsze historie

I jeszcze coś ciekawego

http://piekielni.pl/user/Pokerfejs


Budzi cię znów głuchy nocy krzyk
Myśli zaszczutych złudny cień
Obłąkańczy sen fantazją nie był
Skąpane we krwi noc i dzień...

"Bo Ty jesteś Luunka - zło wcielone, które ostatni raz niewinnie wyglądało jak szło do komunii xD"

Offline

 

#177 2014-03-24 16:53:38

 Archeoziele

Pupilek Lucyfera

Punktów :   14 

Re: Najgłupsze historie

Malinowa w formie:
http://piekielni.pl/58823#comments

//mongol13
|
V

Tym razem jako Ramzes7755

To nie będzie historia ani wesoła, ani z happy endem. Jak już ktoś napisał w poczekalni, ponoć większość historii to są fejki. Nie będę nikogo zmuszał do tego, żeby mi uwierzył. Nie zmieni to niczego.

Gdy byłem dzieckiem, większość czasu spędzałem na wsi. Nie była to gęsto zaludniona wieś, można by rzec, że nawet taka trochę sielankowa. Nie było tam alkoholików, nie było bezdomnych, czy skrajnie biednych osób. Sąsiedzi pomagali sobie, gospodarstwa wyglądały jak z bajki. Idealne miejsce dla romantyka, nic tylko rozkładać sztalugi, rysować pejzaże, pisać wiersze. Z czasem zakolegowałem się z starszym ode mnie towarzystwem. Nie było żadnych chłopców w moim wieku. Im to się opłacało materialnie, bo zawsze coś dostali od mojej babci za opiekę, a to cukierki, a to dobre ciasto, a ja nie nudziłem się sam i można było mnie zostawić pod czyjąś opieką.

Lata płynęły, ukończyłem 5,6,7,8,9 rok życia..Pewnego dnia, kawałek od domu, grupa owych starszych kolegów, złapała mnie pod ramię i ściągnęła z ulicy. Starali się bić mnie tak, żeby nie było potem tego widać. Z początku nie mogłem nawet uwierzyć w to co się dzieje, byłem w szoku. Próbowałem krzyczeć, wzywać pomocy, płakać. Nie wiem czy sąsiedzi mnie słyszeli, nawet jeśli to udawali, że tego nie widzą. Potem rozebrali mnie i sprawili, że krzyczałem jeszcze głośniej.

Dopiero teraz, po latach zrozumiałem co się wtedy stało. Mogę jedynie domyślać się, jaki pogląd miałbym na świat, gdybym nigdy tam nie pojechał. Jednak najgorsze są, te pseudo śmieszne żarty, które można dziś usłyszeć wszędzie, na uczelniach, w szkołach, czy pracy. Bo kupa śmiechu jest, przed cieżkim wykładem, gdy ktoś zarzuci dowcipem o tym, jak ojciec pijany komuś wchodzi do sypialni. Równie dowcipne, jak żartowanie z osób, które głodzą się, tną czy maja załamania psychiczne. Nie da się tak po prostu zapomnieć o przeszłości, albo odciąć od problemów. To zawsze wraca.


Łowy zaczęte! Bij, kto w Boga wierzy!
I grzmij: "Bóg, Anglia, król i święty Jerzy!"

Offline

 

#178 2014-03-24 20:45:24

 Intro

Grzesznik

Punktów :   

Re: Najgłupsze historie

Co Ty z tą Malinową?

Offline

 

#179 2014-03-24 21:11:37

 Archeoziele

Pupilek Lucyfera

Punktów :   14 

Re: Najgłupsze historie

Gość ma bardzo podobny styl pisania do Malinowej.


Łowy zaczęte! Bij, kto w Boga wierzy!
I grzmij: "Bóg, Anglia, król i święty Jerzy!"

Offline

 

#180 2014-03-25 11:15:36

Fomalhaut

Potępiona Dusza

Punktów :   

Re: Najgłupsze historie

Rzeczywiście wygląda na to, że maliny obficie ostatnio zakwitły. Bardzo jednak proszę o wrzucanie tekstów historii a nie linków do nich. Najlepsze perełki, a nawet całe konta znikają szybciej od tęczy po wiosennej burzy.


This mission is too important for me to allow you to jeopardize it.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.hotels-world.pl Hotely Paso Robles internet światłowodowy