Ogłoszenie

Nieautoryzowane forum serwisu piekielni.pl
"Dobra. W ogóle nie rozumiem co do mnie gadacie."

#1 2013-05-16 13:25:32

Kropucha

Aniołek

Punktów :   

Komentarze

Co te ciołki zrobiły z komentarzami do historii? Nie będę specjalnie zakładała konta na facebooku żeby komentować Piekielnych i dawać dostęp do moich danych wszystkim zainteresowanym. Pierwszy krok do tego, żeby wszystkie "nazwijmy je Anie" zamiast być mniej więcej anonimowe zaczęły być przypisywane do konkretnych nazwisk. Widziałam, że coś takiego zrobili na demotywatorach, ale tutaj historie z założenia opisują prawdziwych ludzi i zdarzenia...
A na dodatek nie można nawet przeczytać wcześniejszych komentarzy.

Offline

 

#2 2013-05-16 13:30:02

 MorticiaAddams

Jadowity pomiot

Punktów :   
Quo Vadis: W świat szeroki i daleki

Re: Komentarze

Chyba czas opuścić portal piekielni.pl. Poziom leci na łeb na szyję, funkcjonalność zdycha, a admini chyba mają w odwłoku sugestie użytkowników.


http://i.imgur.com/fknveCR.gif
Morti, mówił Ci już ktoś że jesteś urocza niczym grypa hiszpanka?

http://tinyurl.com/mnggggp

Offline

 

#3 2013-05-16 14:42:03

 mongol13

Kuro no Kenshi

Punktów :   16 
Zawód: już inżynier IT

Re: Komentarze

Mort- jak na teraz, to naprawili i komentarze serwisowe działają. Ale zgadzam się z tobą- od pewnego czasu strona techniczna leży i kwiczy (JFK- obudź się i rusz dupę do Wielkiego Demotywatora zrobić z tym burdelem porządek!), a wciskanie tych cholernych opcji fejsbuczkowych dodatkowo mnie wku*wia. Gdzie nie wejdziesz, tam aż się roi- share, like, comment! Jakby na siłę chcieli cię zmusić do pokazania swoich faktycznych danych. A może ja chcę być chociaż trochę anonimowy? A może ja głęboko w dupie mam fejsbuka i jego twórcę?


Powiem tak- może mało kto się ze mną zgodzi, ale ja uważam, że takie portale, jak właśnie twarzoksiążka to samo zło. Mówcie co chcecie- gdyby to jeszcze się trzymało w jakichś konkretnych ryzach, to może bym to jeszcze tolerował. Może. Ale nie w momencie, kiedy gdzie nie wejdziesz, tam "strona powiązana z facebookiem". No zaje*iście!
W dodatku- jakoś mało kto zdaje sobie sprawę, że logując się tam sami, dobrowolnie wpisujemy się do wywiadowczej bazy danych. Tak, tak- nie łudźcie się, że tam istnieje jakaś prywatność. Dane są po prostu sprzedawane, bądź też najzwyczajniej w świecie wymieniane! I nawet, jak usuniesz swoje konto, to i tak nie znikasz- wszystkie twoje dane w bazie zostają. Tylko co najwyżej ci najmniej zainteresowani szaracy, jak Jan Kowalski przestają to widzieć. Więc już pomijając jakiś wyciek za sprawą Anonimowych, czy innych LulzSec- z takich danych korzystają CIA, FBI, KGB, CNN, PDF i cała reszta tych skrótowców... to tylko takim nieświadomym niczego jednostkom się wydaje, że ich dane są "bezpieczne" i "poufne", a w internecie to w ogóle jest się "anonimowym". I tak- powoli, lecz nieubłaganie- zbliżamy się do tego, co obecnie opisują niektóre dzieła sci-fi, cyberpunk, czyli kontrolę i inwigilację...

W teorii było fajnie- możesz poszukać znajomych, pogadać z nimi. A w praktyce? Miliony dzieciaków siedzących cały dzień na fejsbuniu, tylko dodających kolejne komentarze, czekających na nie, idiotów wymieniających się statystykami ("A ja mam 39075298326542095 znajomych! A ty tylko 45! Ty frajerze" Tyle, że ja tych 45 znam osobiście sieroto jedna niemyśląca...), wszędobylskie przyciski "Like!" (Serio, nawet na stronach porno? Czy ktokolwiek kiedykolwiek oglądając pornola chciał się tym podzielić z resztą tego fejsbukowo zje*anego świata?! Litości...) A do tego dochodzi jeszcze masa klonów: nk, twitter, myspace,  g+ i co tam jeszcze...

Kiedy jeszcze nie miałem neta w domu byłem niejako zmuszony chodzić do biblioteki, jak musiałem skorzystać. I co? I wchodzę, a tam 6 komputerów, przy każdym dzieciarnia w wieku nie przekraczającym 5 podstawówki, na 5 z nich wgapione w monitor, jakby tam nie wiadomo co było (Jak to co? Facebook!) i komentują, ten ma tyle znajomych, a to zdjęcie takie, tamto owakie, jeszcze inno srakie... na 6. mimo zakazu dzieciarnia wesoło sobie gra w jakieś Metiny, czy inne Tibie... tylko ja siedzę jak ten ch*j i czekam, bo oczywiście żaden gówniarz na słowa bibliotekarki nie reagował, coby kompa zwolnić... pier*olone pokolenie fejsbuczka... po przepisowej pół godzinie się wku*wiłem na tyle, żeby wyje*ać z jednego kompa dzieciarnię. nawet bibliotekarka nie protestowała zbytnie...


http://tinyurl.com/mnggggp
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe * ** ***
   * chyba, że ci się to opłaca
   ** chyba, że ci to ujdzie na sucho
   *** chyba, że się należało sku&wielowi


Jestem oazą spokoju. Pier*olonym, ku*wa, zaje*iście wyluzowanym kwiatem lotosu na przejrzystej tafli tego je*anego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pełen pier*olonych, tybetańskich medytujących mnichów...

Offline

 

#4 2013-05-16 16:04:31

 Salemone

Księżniczka na Stalowym Rumaku

Punktów :   

Re: Komentarze

m13 ale z tego co kojarzę to zarówno Twitter jak i mySpace były przed facebookiem ;p


http://img42.imageshack.us/img42/9425/1362416038ec7865b0.gif
http://31.media.tumblr.com/2517851640a7efcdb9582af07f0b19e5/tumblr_mm5wpx1ESB1r5xzspo1_500.gif

Offline

 

#5 2013-05-16 16:21:39

 mongol13

Kuro no Kenshi

Punktów :   16 
Zawód: już inżynier IT

Re: Komentarze

Salemone napisał:

m13 ale z tego co kojarzę to zarówno Twitter jak i mySpace były przed facebookiem ;p

Tak, masz zupełną rację, ale to raczej Facebook jest obecnie najbardziej rozpoznawaną "marką" i to raczej do niego wszystkie takie serwisy się obecnie porównuje, nie? No dobra, z Twittera też dużo ludzi korzysta, ale mySpace? O tym tworze ostatnio słyszałem przy okazji filmu "Nie zadzieraj z fryzjerem" (polecam!) gdzie była wzmianka (co innego, że te portale jakoś nigdy w Polsce się ogólnie nie przyjęły- raczej na zachodzie).

Po prostu się przejadł, tak jak nasze rodzime nk- na początku był gigantyczny boom, że portal społecznościowy, że możliwość wyszukania znajomych z klasy/ szkoły/ whateva, portal społecznościowy, listy znajomych, jakieś zapchajdziury pokroju przeglądarkowych gierek (które ostatnio rozpleniły się, jak trupy podczas epidemii dżumy)... wspominałem o portalu społecznościowym? a potem stopniowo umierał, przechodził coraz to kolejne metamorfozy mające na celu powrót do czasów świetności i tak sobie toto egzystuje w odmętach internetów.

Z twarzoksiążką w końcu stanie się to samo- ja osobiście korzystam z tego tylko wtedy, jak potrzebuję się dowiedzieć jakichś newsów z mojej grupy z uczelni. I tyle- jakoś nie mam pociągu do siedzenia godzinami i wgapiania się w monitor, w oczekiwaniu na dodanie przez kogoś komentarza (Bez kitu- ja znam taką osobę, która potrafi cały dzień[!] przesiedzieć przed kompem czekając tylko na to, żeby np. napisać jako pierwsza komentarz do dodanego właśnie przez kogoś zdjęcia, zalajkować, czy co tam jeszcze! Cały dzień w tej samej pozycji, w ogóle się nie ruszać, co tam, że oczy łzawią. Mów mi jeszcze, że to nie jest uzależnienie... ), czy porównywać pasjami ilość "znajomych". Ludzie jeszcze tego nie dostrzegają, ale portal, jak to portal- w końcu zacznie się przejadać i na nic się wtedy zdadzą marketingowe sztuczki Zuckerberga, próby ratowania za wszelką cenę, wciskania jakichś pierdół w zamian za pozostanie i aktywne korzystanie... ale do tego jeszcze chyba ludzie nie dojrzeli...


http://tinyurl.com/mnggggp
Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe * ** ***
   * chyba, że ci się to opłaca
   ** chyba, że ci to ujdzie na sucho
   *** chyba, że się należało sku&wielowi


Jestem oazą spokoju. Pier*olonym, ku*wa, zaje*iście wyluzowanym kwiatem lotosu na przejrzystej tafli tego je*anego jeziora... Prawdę mówiąc jestem tak wyluzowany, jak wagon pełen pier*olonych, tybetańskich medytujących mnichów...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.piekielni.pun.pl internet światłowodowy