Bluszcz
No to zadajesz następny.
Offline
Gość
To ja też obrazkiem, by utrudnić googlanie:
Gość
Tak, zadajesz.
"Poddając się narracji Chloe, zachodzimy do jaskiń, w których każde z nas spotyka swoje zwierzę mocy. Moim jest pingwin. Podłoga jaskini pokryta jest lodem i mój pingwin każe mi się ślizgać"
Offline
Kobieta Logodajcy
Podziemny Krąg Palahniuka?
Wywaliłem własny spam. - L.
Offline
Kobieta Logodajcy
"Ale całe życie jest niebezpieczne, a przecież nie pozostajemy w łóżkach przez cały dzień, bojąc się wyjść w obawie, że jakiś samolot może spaść nam na głowę albo ziemia rozstąpi się nam pod nogami."
Offline
Kobieta Logodajcy
Tak
Offline
To teraz ja :-))
"Do ust napływają kwaśne śliny. Zaraz im chlusnę. W tyle głowy łomot. Straszliwy ból serca. Może jakiś skurcz. Duszenie w gardle. Chyba juz nadszedł czas, żeby puścić zwieracz. Teraz czy jeszcze nie? Może to już ostatni ratunek? Bo później nie będę miał na to wpływu. Coraz słabiej. Coraz spokojniej. Gorąco. Zimno. Łomot o podłogę. Jeszcze chwilę. Jeszcze odrobinę. Żeby tak można było normalnie oddychać. Żeby nie było tak duszno. Chyba powietrze zamieniło się w kamień. Tego nie można wcale ugryźć."
Kolejna podpowiedź:
"To pewnie mój stały referent. Nie żaden perkusista, jak ten na dole, a prawdziwy kompozytor. Choć podpisał się na moim zeznaniu tylko jako sachbearbeiter. Ja natomiast byłem dla niego der Renski. Żeby nie było pomyłki, że to jakaś ona. Przy podpisywaniu się zauważyłem obok arkusz przesłuchania jakiejś kobiety. Nazwiska nie dostrzegłem, ale widniała tam jako die. Zresztą i sama maszyna była specjalna, taka SS maszyna, bo miała oddzielną czcionkę SS."
Ostatnio edytowany przez Olkiolki (2013-01-08 20:52:19)
Offline
Gość
Olkiolki polegliśmy. Podaj odpowiedź i niech ktokolwiek zada zagadkę.
To może ja:
"Panika zaczyna siać się w mojej głowie... Jak oni mogli nie zauważyć, że żyję?
Ich nożyce są grube i ostre - bardzo ostre - i mają grube uchwyty. Mimo to trzeba dużej siły, żeby się nimi posługiwać... Dolne ostrze wchodzi w brzuch jak w masło. Potem >ciach<. Następnie mostek. Tu ostrza zwierają się z głośnym chrupnięciem, rozcinając kość, a klatka piersiowa rozpada się na dwie części."
Offline
"Prosektorium numer 4 " S. Kinga?
Offline