Podła akcja. Ale w każdym razie zebranie czytelników i przekierowanie ich na bloga moim zdaniem byłoby śmiesznie proste - wrzutka na piekielnych (nawet jeśli ja szybko zarchiwizują, to wiadomość pójdzie w eter) i ewentualnie oficjalny fanpage na fejsie. Morf, możesz to mu przekazać jak będziesz rozmawiał?

Pojawiam się tu rzadko. Jednak na forum bywają osoby, które mnie czytają/czytały.

Chciałem tylko zawiadomić, że mój prywatny hejter doprowadził do zamknięcia mojego konta i zniszczenia Zaszczurzonego.
Nie jestem przekonany czy da się zebrać na nowo tylu czytelników - do tego "momentu" dochodziłem kilka lat. Prace nad ogłoszonym blogiem zostały wstrzymane w związku z tym. Od jakiegoś czasu moje konto było atakowane i zgłaszane namiętnie do administracji FB. Zawieszano mi je co jakiś czas bez głębszych konsekwencji. Z dniem wczorajszym (24.02.2015) konto zostało zawieszone aż do okazania dokumentów. Nie zrobię tego z dwóch powodów: nie mam dokumentów na "Piotr Zaszczurzony" a druga sprawa, że nie będę wysyłał moich dokumentów (dowód osobisty!) do jakichś typków z facebooka! Hejter także utrudniał prace nad blogiem (zajmując adres zaproponowany przez czytelników i wrzucając tam zdjęcie martwego szczura, co odbieram nawet jako groźbę...).

Profil miał zostać przerobiony na fanpage zaraz po starcie bloga (wtedy "znajomi" byliby "lubiącymi" a FB nie mógłby zamknąć konta z powodu "nazwiska"). Nie zdążyłem...

"Pracowałem" nad Zaszczurzonym od prawie 4 lat. Dostarczał wiele zabawy zarówno mnie jak i czytelnikom. Ale nie tylko zabawy! Wielokrotnie próbowałem czegoś nauczyć i wiele razy się to udawało. Niestety... Komuś Zaszczurzony bardzo, bardzo przeszkadzał. Ktoś nienawidził mnie tak bardzo, że postanowił zrobić wszystko, by zniszczyć Zaszczurzonego. Przepadło to, co było na facebookowym koncie. Moje konto na piekielni.pl jest zdezaktywowane, nie mogę go aktywować, więc informacje o Zaszczurzonym na piekielni.pl wrzuciła moja koleżanka Iw (dobromika).

Cieszę się, że przez ostatnie lata rozszerzyłem trochę świadomość o autyzmie i spektrum, poopowiadałem o pracy ratownika medycznego. Cieszy mnie, że uczyłem ludzi pierwszej pomocy. Cieszy mnie, że miałem okazje poznać setki cudownych osób, że mogłem wielu osobom naprawdę pomóc dzięki działalności Zaszczurzonego. Nigdy nie zostawiłem nikogo bez pomocy kiedy się po nią zwrócił - chyba, że naprawdę nie miałem możliwości. Niezwykle cieszy mnie, że zaraziłem kilka osób moją pasją, że były osoby, które postanowiły kształcić się dzięki mnie w medycznych kierunkach.

Żałuję, że tak to się potoczyło. Chciałbym wiedzieć kto i dlaczego koniecznie chciał do tego doprowadzić. W każdym razie gratuluję, udało się. I przykro mi, że "walczyłem" z takim tchórzem, co się przyznać nie potrafił. Byłem przez to bezbronny.

Zaszczurzony
1.06.2011 - 24.02.2015

Ostatnio edytowany przez zaszczurzony (2015-02-25 00:44:18)

Kto skopie ze mną dupę hejterowi?
https://www.facebook.com/zaszczurzony