Tak, jestem za karą śmierci | 65% - 27 | |||||
Nie, jestem przeciwko karze śmierci | 34% - 14 | |||||
Nie wiem, nie myślałam/myślałem o tym | 0% - 0 | |||||
|
Pupilek Lucyfera
Czytam ostatnio doniesienia z Indii, gdzie niedawno sześciu mężczyzn zgwałciło i pobiło na śmierć młodą kobietę. Tłumy demonstrantów domagają się ukarania sprawców karą śmierci. I zastanowiłam się, jaki się ma stosunek do tej kary wśród naszej mikrospołeczności. Proszę też, o uzasadnienie waszego stanowiska.
Offline
Kobieta Logodajcy
Jestem za - czemu niby taka menda, co morduje innych, czy dopuszcza sie innych czynow, ktore z czlowieczenstwem nie maja nic wspolnego, mialaby oddychac tym samym powietrzem, co ja i miliony innych ludzi?
Offline
Logodawca
Krotki proces, wina udowodniona -wyrok i po klopocie; naboj kosztuje 0,98PLZ plus koszty sadowe=razem nie siegnie wiecej niz 5000, a utrzymanie takiego delikwenta przy zyciu na koszt podatnikow moze siegac milionow, w zaleznosci od wieku sprawcy i lat przebywania w zakladzie penitencjarnym.
Offline
Kobieta Logodajcy
@up, to ja poprosze skazanych i odpowiednia ilosc sznura, szubienice sama zbuduje.
Offline
Gość
Zacytuję Gandalfa: "Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć? Nie bądź, więc tak pochopny w ferowaniu wyroków śmierci, nawet bowiem najmądrzejszy nie wszystko wie."
Prawo działa jak działa, obawiam się że nie uniknęlibyśmy egzekucji niewinnych.
Grzesznik
A ja zacytuję Nagą Broń:
"- Mój Boże, to zaginiony dowód w sprawie Carlsberg'a. On naprawdę był niewinny! (Frank)
- Zostaw to. On skończył dwa lata temu na krześle elktrycznym. (Porucznik)"
I to też jest mój argument w sprawie. Kara śmierci jest nieodwołalna, a po drugie zniża nas do poziomu skazanego. I tutaj powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, czym jest kara (jakakolwiek). Czy jest zemstą? jeśli tak to rzeczywiście musimy przywrócić karę śmierci. Czy może jest też czymś innym - wyrównaniem strat, nauczką, odizolowaniem osobnika na czas, gdy będzie mógł się zastanowić nad swoim postępowaniem. Oczywiście piszę o ideale, bo jak to działa to każdy dobrze wie, ale nie należy zapominać, że należy dążyć do ideału.
Offline
Serduszkowy Frankenstein
Za najbrutalniejsze zbrodnie, gdzie wina jest udowodniona- tak.
Offline
Grzesznik
Jestem przeciw- tak jak Loki i FikMikFeegiel napisali, jest zbyt duże ryzyko skazania niewinnych. A poza tym, jak już ktoś ma na 100% udowodnioną winę, przyznaje się i w ogóle jest potworem, to według mnie nie zasługuje na śmierć. Całkowita izolacja, zero wygód- a jednocześnie pilnowanie, by żył jak najdłużej. Może i za nasze podatki, ale cóż... pisze całkowicie subiektywnie, bo nie wyobrażam sobie czegoś gorszego od spędzenia reszty życia w małym, ciasnym pomieszczeniu, bez okien itd. Ewentualnie przywrócić kamieniołomy
Offline
Aniołek
A ja uważam, że śmierć jest swego rodzaju wyzwoleniem. Do kamieniołomów takiego delikwenta, a nie zapewniać mu spokój w Pustce, Valhalli czy innym zaświecie. Łatwiej byłoby go uwolnić i zrekompensować krzywdy w razie niewinności.
Offline
Forumowa Kocica Bojowa
Śmierć jest za łagodną karą. Wg mnie przywrócić kodeks Hammurabiego. Oko za oko, ząb za ząb (to czemu dupa za pieniądze? ;>). Jakby na własnej skórze zwyrol odczuł to co zafundował innej osobie już nie byłby tak radosny. A i żeby nie było - tylko w przypadkach kiedy wina jest bezsprzeczna!
Offline
Grzesznik
Zgredzik napisał:
Krotki proces, wina udowodniona -wyrok i po klopocie; naboj kosztuje 0,98PLZ plus koszty sadowe=razem nie siegnie wiecej niz 5000, a utrzymanie takiego delikwenta przy zyciu na koszt podatnikow moze siegac milionow, w zaleznosci od wieku sprawcy i lat przebywania w zakladzie penitencjarnym.
No dokładnie. Może akurat nie nabój, tylko zastrzyk usypiający (najbardziej humaniratnie, bo przecież żyjemy - ponoć - w czasach humanitarnych), a i tak ile taniej wyjdzie...
Ale tylko w przypadku bezsprzecznie udowodnionej winy, dla najgorszych gnid. Bo faktycznie przy naszym działającym jak każdy widzi, prawie ryzyko skazania niewinnego jest niestety dość wysokie...
Ja wiem, że jest wiele kontrargumentów (jak kto dał człowiekowi prawo do takich decyzji, lub że kara śmierci byłaby za łagodna dla takich gnid), no ale cóż... Nie da się tu znaleźć złotego środka. Mnie wkurza to, że potworni przestępcy skazani na dożywocie czasem z tego więzienia wychodzą albo żyją w nim we względnych wygodach. Mało tego, cieszą się często autorytetem (wynikającym ze strachu) wśród innych więźniów i ich życie tam jest jeszcze przyjemniejsze.... często dosłownie.
Najlepsze byłyby kamieniołomy czy jakieś inne obozy pracy - oczywiście tylko dla takich najgorszych morderców j.w. Co z tego, że kojarzyłyby się z łagrami. Kara byłaby wtedy okrutna, a taki morderca ciężko zarabiałby na swoje utrzymanie. Ale to się tak nie da już w obecnych czasach.....
Offline
Aniołek
Ja jestem przeciw karze śmierci.
Za to powinno się wprowadzić więzienia o zaostrzonym rygorze, przymusowe prace itp.
Offline
Pupilek Lucyfera
Ja się podpisuję pod tym, co niegdyś napisał John Locke. Uważał on, że prawo do życia jest najwyższym i niezbywalnym prawem człowieka i jako takie, nie może zostać nikomu odebrane. Z jednym wyjątkiem. Człowiek, który świadomie i celowo pozbawił drugiego człowieka życia sam pozbawia się swojego prawa.
Ostre więzienia, ciężkie roboty fizyczne dla przestępców miałyby sens. Niestety, współczesne wypaczone pojęcie praw człowieka wyżej stawia przestępcę niż jego ofiarę. Organizacje typu Amnesty International krzyczą gdy w Polsce więzień ma celę za małą o 30 cm. Ale jakoś dziwnie milczą, gdy zapyta się ich o ofiary przestępstw. O rodziny, którym morderca złamał życie, o zgwałcone kobiety. Ofiara nie jest ważna, ważne żeby zwyrodnialec miał godne warunki. Stąd śmiech mnie bierze, gdy w gazetach przeczytałam, że Breivik został skazany na 21 lat więzienia. Co to za więzienie? To ma być kara? Kara powinna być uciążliwa. To raczej nagroda. Za zamordowanie 77 niewinnych ludzi został nagrodzony latami życia na koszt podatnika w całkiem przyzwoitych warunkach.
Offline
Księżniczka na Stalowym Rumaku
Uważam, że kara śmierci to nie jest wyjście. Nie w naszym społeczeństwie, gdzie prawo często sobie przeczy a o wyroku często decyduje ilość pieniędzy na adwokata i przekupienie sędziego (nie oszukujmy się korupcja istnieje). Za to nie obraziłabym się, gdyby taki zwyrodnialec wykonywał najgorszą robotę... Pokrywając tym samy swoje koszty utrzymania. Z jednym zastrzeżeniem. Jeśli zarobiłby więcej niż na swoje utrzymanie, pieniądze te szły by do rodziny ofiary. Kara śmierci nie rozwiązuje niczego.
Offline
Pupilek Lucyfera
Rozwiązuje- eliminuje na stałe ze społeczeństwa. Czasem jest to wyjście. Nasuwa mi się na myśl przypadek Mariusza Trynkiewicza. To morderca i pedofil, skazany na karę śmierci w latach 80 za zabójstwo i gwałt na 4 chłopcach. Niestety, gdy Trynkiewicz siedział w celi śmierci weszło w życie memorandum na jej wykonywanie. Prawo jeszcze nie przewidywało dożywocia, więc Trynkiewiczowi karę śmierci zamieniono na 25 lat więzienia. Na wolność ma wyjść w 2014 roku. Będzie wtedy całkowicie wolnym człowiekiem, mimo że psychiatrzy nie mają wątpliwości. Będzie miał nadal swoje chore skłonności.
Offline