- moherowe babcie i klaskający motorniczy w komunikacji | 7% - 10 | |||||
- miejskie legendy wciskane jako prawdziwe historie | 20% - 27 | |||||
- moherowe babcie w kolejce do lekarza | 3% - 5 | |||||
- z pamiętnika gimbusa/ucznia szkoły podstawowej | 22% - 30 | |||||
- tabuny zboczeńców i gwałcicieli pewnych użytkowniczek | 9% - 12 | |||||
- pseudo-literackie wypociny o niczym | 15% - 20 | |||||
- ateiści vs katole vs muzułmanie vs Żydzi vs ... | 8% - 11 | |||||
- apele | 7% - 10 | |||||
- bohaterscy dresiarze | 0% - 1 | |||||
- inne (wpisz w komentarzu) | 4% - 6 | |||||
|
Gość
Wybierz 1. To tylko zabawa, nic osobistego. Może Was wkurzają inne historyjki? Komentarze mile widziane.
Grzesznik
Wkurzają mnie historyjki o kolejnym panu piekielnym/moherze commando/dresach/innych osobistościach w autobusie, które szarpią, kopią kaszlą, chrząkają...
Offline
Naczelny Fragles
Mnie tematyka z zasady nie wkurza raczej żadna. Nie miałem nigdy sytuacji typu "no nieeeeee, znowu jakiś wpis o dresach, co za fagas to dodał?!" Każdy temat i sytuację da się opisać zarówno w sposób ciekawy i piekielny, jak i spartolić cały wpis z góry do dołu
Chociaż nie, wróć. Parę razy widziałem dowcipy nieudolnie przerobione na historie... Ale to raczej rzadkie zjawisko z tego co obserwuję, więc nie ma się co spinać
Ostatnio edytowany przez KompocikJablkowy (2012-12-18 19:50:29)
Offline
Bluszcz
Najbardziej wkurza mnie pojawiający się nagminnie zwrot o zaprzestaniu pasożytowania, aż się czasem zastanawiam, jak to jest uważać się za owsika na wirtualnej dupie jakiegoś portalu z historiami o wkurzających ludziach. I czy da się tę plagę wytruć jakąś e-tabletką na odrobaczenie.
Offline
laminujący pingwin
kochanicadziedzica napisał:
I czy da się tę plagę wytruć jakąś e-tabletką na odrobaczenie.
E tam tabletki. Najlepiej wypalić plugastwo atomowym wiatrem. Buahahahahahaha.
Offline
Aniołek
Mnie, z powodów (że tak powiem) zawodowych, irytują historie, w których autor sam jest winien swojej sytuacji, ponieważ nie zadbał o to, żeby poznać swoje/czyjeś prawa. Potem jest tylko narzekanie, jakie to straszne, ktoś mnie oszukał, zignorował, nie uwierzył... A wszystkiemu winne polskie prawo, które jest takie złe, nikogo nie chroni, i skorumpowani sędziowie.
Offline
Konował bez dyplomu
kochanicadziedzica napisał:
Najbardziej wkurza mnie pojawiający się nagminnie zwrot o zaprzestaniu pasożytowania, aż się czasem zastanawiam, jak to jest uważać się za owsika na wirtualnej dupie jakiegoś portalu z historiami o wkurzających ludziach. I czy da się tę plagę wytruć jakąś e-tabletką na odrobaczenie.
Hahahaha
Ja zaznaczyłam "miejskie legendy", ponieważ bardzo często są to historie z cyklu "sąsiadka cioci mojej przyjaciółki opowiedziała mi i to na 100% była prawda". Ostatnio nawet przydarzyła mi się taka sytuacja - jakiś facet opowiadał mojej koleżance historię niby z własnego życia, która krąży po internecie w kilkunastu wariantach. Tak się zastanawiałam, czy by go nie uświadomić, ale...
Oprócz tego zgadzam się z tym, co napisały Litterka i Meena.
Offline
Księżniczka na Stalowym Rumaku
Urban Legends zdecydowanie. No ja rozumiem, że można chcieć zaistnieć w internecie i w ogóle i w szczególe, ale mogli by się bardziej starać ^^
Offline
Serduszkowy Frankenstein
pozdrowienia, prośby o wyrozumiałość i wyjaśnianie historii w poincie- jakby czytający był imbecylem.
Ostatnio edytowany przez cornellka (2012-12-21 13:50:07)
Offline
Gość
Mnie najbardziej drażnią historie, które są nieudolnie wymyślone, a których autor rękami i nogami zapiera się, że to prawda.
Ostatnio chociażby: http://piekielni.pl/44116 Autor chce pozwolenie na broń, pomimo że ma 17 lat, a na "racownicę", cokolwiek by to nie było, nie potrzeba zezwolenia. Po zadaniu kilku prostych pytań zaczyna obrażać wszystkich dookoła, nie wyjaśniając prostych kwestii, a admin i tak wrzuca nietrzymającą się kupy historię na główną.
Podobnie było z 50 parami szpilek CallMeMaybe, z dramatyczną opowiastką o matce księdza i policjanta HardCandy... Nie rozumiem, czemu ludzie publikują takie bzdury?
Bluszcz
Ach, jeden z moich ulubionych użytkowników (kiedyś po zwróceniu mu uwagi na gramatykę zmienił historię zgodnie ze wskazówkami a następnie napisał, że przecież jest dobrze i go sabotuję), Waszą wymianę zdań czytałam z zapartym tchem i szerokim uśmiechem.
Offline
Aniołek
Miejskie legendy zdecydowanie irytują mnie najbardziej. Oraz ewidentne wymyślanie historyjek by znaleźć się na głównej...
Offline
Grzesznik
To i ja dorzucę swoje trzy grosze.
Mnie najbardziej denerwuje robienie z czytelnika debila i wyjaśnianie mu na końcu historii co było piekielne. Zakładam, że ludzie czytający są na tyle inteligentni (wiem, że to bardzo optymistyczne założenie), żeby wykryć sami mogli piekielność. A jeśli nie, to jest możliwość do podyskutowania.
Podobnie błędy ortograficzne i interpunkcyjne - szczególnie te pierwsze. Przecież teraz nawet przeglądarki sprawdzają pisownie, a po kliknięciu prawym przyciskiem myszy można wybrać dobrą formę nawet nie zastanawiając się nad błędem. Rozumiem, że to nie portal dla literatów (choć po części też), ale pewne minimum jakości trzeba zachować.
Offline
Aniołek
O tak, wyjaśnianie piekielności na końcu to taki cichy szept "wiem że może nie jesteś tak inteligentny jak JA, więc postaram się wytłumaczyć to tak abyś zrozumiał".
Co do błędów - dopuki nie som tak ewidentne rze asz bolom oczy i morzna je zauwarzyć - to jest ok. Czyli w sumie ortografy, rażący niedobór przecinków, interpunkcja zmieniająca sens zdania itp. Natomiast strasznie mnie wpienia spam w komentarzach typu "w drugiej linijce nie ma PRZECINKA!!!1!!!oneone". Srsly, kogo to obchodzi jeżeli historię można bezproblemowo przeczytać i zrozumieć.
Jest jeszcze jeden typ historii, który mnie wkurza - bajki tak ewidentne, że aż chciało by się dorzucić smoka i ze dwóch rycerzy, albo tak ewidentnie podkoloryzowane, że chce się wysłać autorowi nowe kredki.
Offline
Gość
A mnie z kolei cholernie irytuje "pszeprażam za, błendy i, kiepskom interpunkcjem, ale mam dyzortografie . . . i pisze na szypko . . .". Przepraszam za pokaleczenie oczu wrażliwcom, ale no...